naprawde swietny film biograficzny, zrobiony w taki sposob ze oglada sie niczym dokument, bardzo barwny, dynamiczny niczym zycie Che.
Obejrzalem wlasnie czesc druga - Boliwia, i w porownaniu do czesci pierwszej, kubanskiej, jest bardziej malowniczy, krwawy no i w pelni gloryfikuje Che. Jego walka w Boliwi, jego smierc przedstawiono tak, ze nie ma bata aby nie polubic Che i uznac go za heroicznego bohatera. Ile w tym prawdy...coz, trudno powiedziec. Byc moze byl to czlowiek taki jak przedstawiono w filmie, czyli honorowy, pelen pasji i faktycznie wierzacy w mankind jak sam odpowiedzial zolnierzowi na pytanie w co wierzy. Po tym filmie teraz juz wiem dlaczego mlodziez znalazla w nim idola, i uwazam ze slusznie jesil chodzi o jego determinacje i pasje, a czy zgadzam sie z jego pogladami? ... sam nie wiem, po czesci tak, po czesci nie. Film wspanialy no i kompletnie inny niz motorcycle diaries. Warto zobaczyc obie czesci, pierwsza wlot i druga upadek