Powiem wprost: dla mnie on jest przystojnym facetem, nawet bardzo. Bije od niego jakaś wewnętrzna siła, coś co sprawia, że jest niezwykle oryginalny i interesujący. Niby nie ma klasycznych rysów twarzy, ani hollywodzkiej urody....a jednak dla mnie świetnie się prezentuje. Na pewno wolę go od wymuskanych lalusiów w typie gościa ze Zmierzchu.
Do tego jest dobrym aktorem, obdarzonym wielką charyzmą i siłą przebicia.
I DENERWUJE mnie gdy ktoś go porównuje z Pitem, ja nie widzę podobieństwa i myślę że jest lepszym aktorem a już na pewno przystojniejszym ale nie w tym dosłownym tego słowa znaczeniu, czyt. "laluś". Pit podobał mi się tylko w "Wywiadzie z wampirem' tam miał to coś a potem już tylko zostały małe oczka i duża szczęka.
P.S.
z Pitem można porównać Zakościelnego!
no nie wiem, na pewno nie powiedziałabym, że laluś. nie mówię tu o urodzie, bo nie jest w moim typie, jednak pitt to naprawdę niezaprzeczalnie świetny aktor, jego postacie są zawsze charakterystyczne, czasem mimo tego, że jest bohaterem drugoplanowym, to właśnie on zostaje najbardziej zapamiętany.
Myślałam, że jestem osamotniona w takim myśleniu, a tu proszę - jest nas więcej!
Jak napisało wcześniej kilka osób, pan Del Toro nie jest typowym hollywodzkim przystojniaczkiem, ale ma w sobie coś tak pociągającego, że uwielbiam oglądać filmy z jego udziałem. Jest w nim coś tajemniczego, mrocznego wręcz i to mi się w nim podoba.
No i oczywiście jest świetnym aktorem ;)