To bez wątpienia jej życiówka, jest fenomenalna. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że fantastyczne role przychodzi odegrać w dojrzałym wieku, kiedy Hollywood wysyła kobiety na emeryturę, tymczasem dopiero wtedy otwierają się własnie takie możliwości. Teraz widać, z całym szacunkiem do poprzedniego dorobku Arquette, jak świetny ma warsztat! Brawo dla Stillera (który jest tu również dla mnie giga zaskoczeniem), że obsadził dojrzałych aktorów w rolach głównych. Serial bardzo na plus!
Nie chce się wierzyć, że to ten Ben Stiller reżyserował serial, aktor komediowy...
Polecam „The Act”. Tam również dała się konkretnie oszpecić a sama rola to perełka! Podejrzewam ze w przyszłym roku znowu zgarnie kilka nagród (nominacja do Emmy już wpadła). Generalnie, po „Ucieczce...” i „The Act” czekam z niecierpliwością na kolejne ciekawe role Arquette. Zawsze była świetna aktorką ale teraz przechodzi samą siebie.